3 lata śledztwa, tony akt i firma, która pozyskując środki od przedsiębiorców z całego kraju miała wspierać placówki oświatowe. Taki pomysł na biznes wymyśliła 36-letnia katowiczanka, która prowadziła działalność na terenie Rudy Śląskiej. Niestety wpłaty od przedsiębiorców najczęściej trafiały do jej kieszeni, a z pozyskanych 2 milionów złotych na zakup pomocy dydaktycznych przeznaczone mniej niż niż 2 procent tej kwoty. Kobieta usłyszała ponad 10 tysięcy zarzutów.