27 maja w Rudzie Śląskiej ponownie zacznie działać żłobek "Misiakowo". Testy immunoserologiczne wykonane na zlecenie urzędu miasta wśród pracowników miały wynik ujemny. Przed epidemią do placówki oświatowej uczęszczało 45 dzieci. W nowym reżimie sanitarnym ta liczba będzie zmniejszona do 13 osób. W pierwszej kolejności opieka zostanie zapewniona dzieciom, których rodzice pracują w systemie ochrony zdrowia lub służbach mundurowych.

- Testy przeprowadziliśmy już wśród wszystkich 56 pracowników miejskich żłobków. 5 testów jest wątpliwych, dlatego trzeba wykonać dalsze badania. Z tego powodu wstrzymujemy jeszcze decyzję o otwarciu placówki, która swoje lokalizacje mają w Wirku i Orzegowie. Jeżeli ostatecznie okaże się, że nikt z personelu nie jest zakażony koronawirusem, to będziemy mogli uruchomić również i ten żłobek. W sumie wspomniana placówka dysponuje 109 miejscami dla dzieci, jednak będzie można ich przyjąć tylko 56 – 23 w Wirku i 33 w Orzegowie - powiedziała prezydent Rudy Śląskiej, Grażyna Dziedzic. 

Władze miasta zdecydowały się również przeprowadzić badania na własny koszt wśród personelu przedszkolnego. Testom musi się poddać w sumie 919 osób, z czego 313 zostało już przebadanych. Służby sanitarne otrzymały już 140 wyników, z czego 7 jest wątpliwych, więc diagnostyka będzie musiała zostać pogłębiona.

- Wykonanie testów wśród samych pracowników przedszkoli to na tę chwilę koszt około 150 tys. zł. To niemałe pieniądze, ale musimy mieć pewność, że nie narazimy dzieci na zakażenie koronawirusem. To miałoby fatalne skutki, bo prowadziłoby do dalszego szerzenia zakażeń wśród ich najbliższych, zwłaszcza rodziców i rodzeństwa – podkreśla odpowiedzialna za sprawy społeczne i oświatę wiceprezydent Anna Krzysteczko.

Do tej pory w śląskim mieście zdiagnozowano 240 przypadków infekcji COVID-19, z czego 12 osób przegrało walkę z chorobą. 388 osób przebywa w domowej kwarantannie, natomiast 483 osoby znajdują się pod ścisłym nadzorem epidemiologicznym.

KOMENTARZE