Nowe oblicza bytomskiej architektury odkrywali dziś uczestnicy wyjątkowego spaceru po Śródmieściu i okolicach. To nie pierwsza taka wycieczka, którą poprowadził muzealnik i przewodnik Maciej Droń. Przed południem spod Muzeum Górnośląskiego wyruszyło około czterdziestu osób. Byli wśród nich nie tylko bytomianie, ale i mieszkańcy innych śląskich miast.

W tej wędrówce wzięły udział całe rodziny. Maciej Droń zdradzał ciekawostki, których z zapartym tchem słuchały zarówno dzieci, jak i młodzież i dorośli. Zawsze staram się dostosować treści tak, by były zrozumiałe dla osób w każdym wieku - tłumaczy przewodnik. Pozwalam zadawać pytania i z pokorą wysłuchuję uwag pasjonatów, którzy czasem mają większą wiedzę niż ja sam.

Tym razem uczestnicy spaceru nie mieli zbyt wielu wątpliwości, które trzeba byłoby rozstrzygać. Czasem jednak pada sporo pytań, a na niektóre nie sposób odpowiedzieć. Wyjątkową dociekliwość wykazują często dzieci. Pytają na przykład ile srebra był w stanie wydobyć górnik albo kto w czternastym wieku mieszkał w jakiejś kamienicy - opowiada Droń. Takie zagadnienia pozostaną prawdopodobnie tajemnicą, ale w ten sposób mali poszukiwacze połykają zwykle historycznego bakcyla.

Dzieci, których zaintrygowały dzieje Bytomia, mogą je odkrywać już przez całe życie. To miasto ma w końcu blisko 760 lat, faktów, które warto poznać, nie powinno więc zabraknąć. Dziś była okazja, by przyswoić sobie ciekawostki związane m.in. z Rozbarkiem, placem Klasztornym i Rynkiem. Maciej Droń opowiadał też o bytomskich kościołach, rzeźbie śpiącego lwa i wykopaliskach.

KOMENTARZE