Zatrzymany wczoraj w nocy mieszkaniec województwa opolskiego, który łapówką próbował skłonić policjantów z bytomskiej drogówki do odstąpienia od prawnie podjętych przez nich czynności służbowych, jeszcze wczoraj przed południem stanął przed prokuratorem. Mężczyzna musi wpłacić 1000 zł poręczenia majątkowego. O karze, która może wynieść do 10 lat więzienia, zadecyduje sąd.

Mężczyznę prowadzącego dostawczego lublina, wczoraj około 3 w nocy w centrum miasta zatrzymali policjanci z bytomskiej drogówki. Kiedy prowadzący kontrolę pojazdu mundurowi stwierdzili, że w pojeździe nie działają światła, a na kołach zamontowane są zużyte opony, powiadomili 74-letniego kierowcę, że zatrzymują dowód rejestracyjny samochodu. Pochodzący z okolic Opola mężczyzna, chcąc „załatwić sprawę po swojemu”, wręczył stróżom prawa 50 zł i nakłaniał ich, aby nie zabierali mu dokumentu. Opolanin natychmiast został zatrzymany i już kilka godzin później został dowieziony prosto z policyjnego aresztu do prokuratury. Mężczyzna usłyszał zarzut popełnienia przestępstwa korupcyjnego. Prokurator wydał jednocześnie postanowienie o wpłaceniu przez podejrzanego 1000 zł poręczenia majątkowego. Teraz o jego dalszym losie zadecyduje sąd, który może go skazać nawet na 10 lat kary pozbawienia wolności.

Źródło: KMP w Bytomiu

KOMENTARZE