„Nic nie będę płacił” - usłyszała ekspedientka od mężczyzny, który skierował w jej stronę przedmiot przypominający broń. Przestraszona kobieta zaraz po wyjściu napastnika ze sklepu zaalarmowała policjantów. 60-latek został szybko zatrzymany. Grozi mu do 15 lat więzienia, a do rozprawy posiedzi w areszcie.

Rudzcy policjanci w ubiegłym tygodniu zatrzymali 60-latka, podejrzanego o rozbój z użyciem przedmiotu przypominającego broń. Sprawca w sklepie spożywczym zażyczył sobie alkohol i papierosy, a zamiast zapłacić, zagroził ekspedientce pistoletem. Reakcja kobiety była jak najbardziej prawidłowa, czyli nie stawiając oporu, pozwoliła mężczyźnie wyjść ze sklepu, a wtedy szybko powiadomiła policjantów. Dzięki rysopisowi i innym danym, kryminalni w ciągu niecałej godziny zatrzymali napastnika. Przy rudzianinie znaleziono wierną atrapę pistoletu. Sprawca miał bogatą kartotekę w policyjnych bazach, a po usłyszeniu prokuratorskich zarzutów został doprowadzony do sądu.

W piątek rudzki sąd nie miał wątpliwości, że do czasu rozprawy 60-latek musi być odizolowany i zadecydował o jego tymczasowym aresztowaniu. Za rozbój grozi mu kara do 15 lat więzienia, ale nie jest wykluczone, że w czasie prowadzonego śledztwa, kwalifikacja tego czynu nie zostanie zmieniona.

KOMENTARZE