O sprawie pobicia i znęcania się nad osobą bezdomną w Rudzie Śląskiej mówiła cała Polska. Postępowanie w tej sprawie prowadziła prokuratura rejonowa, która zdaniem ministra sprawiedliwości, Zbigniewa Ziobry zbyt łagodnie potraktowała głównego oskarżonego. W wyniku wykrytych nieprawidłowości odwołano ze stanowiska rudzkiego prokuratora rejonowego oraz jego zastępcę.

Za brutalną napaść na bezdomnego w centrum Bielszowic 28-letni Mariusz B. miał usłyszeć dwa zarzuty: naruszenia czynności narządu ciała na okres krótszy niż siedem dni oraz zmuszania do określonego zachowania. Za to groziła mu kara zaledwie 5 lat więzienia. Śledczy z rudzkiej prokuratury znaleźli się na celowniku prokuratury regionalnej w Katowicach, która po kontroli wykryła rażące błędy w śledztwie.

Podejrzany nie został aresztowany, a jedynie nałożono na niego dozór policyjny. Taką decyzję podjęto pomimo tego, że w przeszłości mężczyzna był poszukiwany listem gończym w związku z nieodbyciem kary pozbawienia wolności o łącznej długości 2 lat. Zdaniem prokuratora generalnego, Zbigniewa Ziobry popełnione błędy proceduralne były skutkiem braku aresztu dla niebezpiecznego bandyty, który na wolności nadal zagraża zdrowiu i życiu bezdomnego.

Po analizie całego materiału przygotowanego przez prokuraturę regionalną minister sprawiedliwości podjął decyzję o natychmiastowym odwołaniu rudzkiego prokuratora rejonowego oraz jego zastępcy.

 

KOMENTARZE