13 nowych przypadków w Rudzie Śląskiej i ponad 200 w całym regionie. Bilans koronawirusa na Śląsku spędza sen z powiek służbą sanitarnym, ale epidemiolodzy uważają, że nie ma powodów do niepokoju. Wśród zarażonych znowu znalazło się wielu pracowników kopalń, gdzie realizowane są badania przesiewowe. Większość zarażonych przechodzi infekcję łagodnie, a współczynnik umieralności wśród chorych oscyluje w województwie śląskim w granicach 3,5 procent.

Wirus COVID-19 nadal rozprzestrzenia się na Śląsku. W Rudzie Śląskiej służby sanitarne potwierdziły 13 nowych przypadków zakażenia, z czego 11 z nich zdiagnozowano u górników z kopalni Bobrek w Bytomiu oraz Sośnica w Gliwicach. Warto jednak podkreślić, że wiele osób przechodzi infekcję praktycznie bezobjawowo.

- W sumie od początku pandemii koronawirusa potwierdzono u 35 górników mieszkających w Rudzie Ślaskiej. Wciąż czekamy na wyniki badań 100 górników zatrudnionych w Ruchu Bielszowice KWK Ruda - powiedział wiceprezydent śląskiego miasta, Krzysztof Mejer.

Do tej pory w Rudzie Śląskiej zachorowało 150 osób, z czego 7 zmarło. 427 osób znajduje się w domowej izolacji, natomiast 518 jest objętych nadzorem epidemiologicznym. 32 osoby wygrały już walkę z chorobą.

Cały czas rośnie liczba zakażonych wśród górników, pracujących w kopalniach Polskiej Grupy Górniczej oraz Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Obecnie testy potwierdziły już 1500 przypadków infekcji. Minister zdrowia, Łukasz Szumowski zapowiedział, że w weekend wiele osób czekają powtórne testy.

- W sobotę i w niedzielę chcemy powtórnie przebadać wszystkich tych, którzy mieli ujemne wyniki". "Będziemy robili dzisiaj 3,5 tys. badań, jutro 5 tys. i w niedzielę 5 tys. badań. To nam zakończy jakby podwójny cykl badania tego bardzo dużego, bardzo poważnego ogniska - stwierdził minister Szumowski.

W województwie śląskim Sanepid zdiagnozował 4905 infekcji, zmarły 172 osoby. Ponad 7 tysięcy osób przebywa w domowej kwarantannie.

KOMENTARZE