Hejt i przemoc coraz częściej dotykają w internecie dzieci oraz młodzież. Średnio co czwarty nastolatek był w internecie wyzywany, natomiast co piąty ośmieszany przez kolegów ze szkoły lub podwórka. Z badań Naukowej i Akademickiej Sieci Komputerowej wynika, że aż 84 procent rodziców jest przekonanych, że ich pociechy nie padły w wirtualnej sieci ofiarami słownej przemocy.

– Podstawą i zarazem wyzwaniem jest budowanie świadomości rodziców, wychowawców, instytucji, mediów, lecz także dostawców usług internetowych, że w sieci istnieją zagrożenia i co je powoduje. Nie trzeba być specjalistą, żeby chronić przed nimi dzieci, a najlepszą aplikacją, która temu służy, jest rozmowa z dzieckiem na temat internetu – powiedział podczas obchodów 16. Dnia Bezpiecznego Internetu minister cyfryzacji, Marek Zagórski.

Badania NASK pokazują, że w Polsce prawie 96 proc. nastolatków korzysta z internetu codziennie, a w sieci spędzają średnio 4 godz. i 12 min. Łączą się z nią głównie poprzez smartfona. Funkcjonowania bez telefonu komórkowego nie wyobraża sobie już 15,7 proc. młodzieży (badanie „Nastolatki 3.0”). Internet jest dla nich przestrzenią rozrywki, dostępu do kultury oraz ośrodkiem życia społecznego, jednak może być też źródłem zagrożeń, takich jak hejt, patotreści czy seksting.

– Patotreści opierają się na zwykłym mechanizmie zysku, na modelu biznesowym, który trudno złamać, a pornografia, niestety, doskonale sprzedaje się w sieci. Dlatego trzeba wyposażyć odbiorców w umiejętność ich identyfikowania, a zło nazwać złem – podkreśla prof. Jacek Leśkow, dyrektor NASK.

– Ważna jest świadomość, że patostreaming rzeczywiście może być groźny, że istnieją różnego rodzaju groźne uzależnienia, w które dzieci mogą popadać, że seksting, który ma olbrzymie konsekwencje dla psychiki młodych ludzi, jest zjawiskiem coraz powszechniejszym – stwierdził minister Marek Zagórski.

Z polskiej edycji badania EU Kids Online 2018 wynika, że co trzeci nastolatek przynajmniej raz zetknął się w internecie z mową nienawiści. Średnio co czwarty (26,8 proc.) był w sieci wyzywany, a co piąty (19,5 proc.) ośmieszany – to z kolei wyniki badań NASK.

– Przeciętny wiek inicjacji internetowej to dziś osiem lat. Dzieci spędzają w internecie średnio 4 godziny dziennie. Już sam ten fakt trochę rodzi pytania, bo w tym czasie mogłyby grać w piłkę, rozmawiać z rówieśnikami, mieć kontakt z rodzicami. Nigdy też do końca nie wiadomo, jakie treści napotyka w trakcie tych 4 godzin. Tu jest właśnie wielka rola wychowawców, szkoły i rodziców, żeby umieć dziecku przekazać, co jest dla niego dobre, a co jest złe – mówi prof. Jacek Leśkow.

KOMENTARZE