Najczęściej młodzież, ale nie tylko – także nieodpowiedzialnie zachowujący się dorośli – przesiadują nocami w pobliżu mieszkań, naruszając ciszę nocną. Głośne rozmowy, gwałtowne wybuchy śmiechu, a czasem nawet wszczynanie awantur – tego wszystkiego można doświadczyć w letnie noce. By zapobiec temu problemowi należy na niego reagować.

Początek lata. Radość z powodu ocieplenia i urlopów. Piękny, wakacyjny nastrój skutecznie zmącić może jednak nieprzespana noc. Spytaliśmy mieszkańców Rudy Śląskiej, czy potrafią zasnąć w hałasie sąsiedzkich libacji. Wniosek? Większość ludzi boryka się z tym problemem, jednak rzadko kto interweniuje na policję lub straż miejską.

Na osiedlach jest wiele miejsc, które wykorzystywane są do nocnych spotkań. Ławki, murki, na których można usiąść oraz barierki, o które można się oprzeć. Wszystkie te obiekty znajdują się zbyt blisko mieszkań, by chcący wyspać się domownicy nie odczuwali dyskomfortu z powodu odbywających się przy nich nocnych biesiad.

Fakt ten nie usprawiedliwia rozrabiających. Wielu ludzi boi się zaalarmować straż miejską, a tylko w ten sposób można zaradzić problemowi. Wystarczy anonimowy telefon. Czasem jednak winowajcy umykają strażnikom, co nie znaczy, że interwencja nie jest kontynuowana. Dla swojego własnego spokoju powinniśmy reagować na problem.

Naruszanie ciszy nocnej zgłaszajmy dzwoniąc do straży miejskiej pod numer 112.

KOMENTARZE