Kiedy zamykano świetlicę w Orzegowie pojawiło się pytanie co dalej? Potem pojawiło się rozwiązanie – w lutym Ośrodek Błogosławionego Jana Pawła II utworzył świetlicę środowiskową. Zaś w Bykowinie dwa miesiące temu zaczęło funkcjonować ognisko wychowawcze. Sprawdzamy jak w tej rzeczywistości po okresie aklimatyzacji, odnajdują się podopieczni.

Minęło kilka miesięcy od chwili, kiedy dzieci przeprowadziły się ze świetlicy socjoterapeutycznej do świetlicy środowiskowej. Inne pomieszczenia, inne zabawki, inni wychowawcy, inne zajęcia – taka jest różnica. Beata Ogórka, dyrektor Ośrodka Błogosławionego Jana Pawła II – Różnica przede wszystkim polega na tym, że zajęcia w świetlicy socjoterapeutycznej prowadzone są zajęcia z zakresu socjoterapii. W świetlicach środowiskowych nastawiamy się na współprace z rodziną i organizacjami.

Jest coś wspólnego – dzieci otrzymują ciepły posiłek i pomoc w odrabianiu zadań domowych. To podstawa, bo domu nie zawsze mogą na to liczyć. Podobnie jest w Bykowinie, gdzie też zamknięto świetlicę. - To jest ważny element. Świetlice zapewniają posiłek, a dla nas jest to priorytetowe działanie. Mamy pewność że nie chodzą głodne. - tłumaczy Krystian Morys, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Rudzie Śląskiej.

Dzieci uczestniczące w zajęciach organizowanych w Centrum Inicjatyw Społecznych kształtują swoje umiejętności, ale też osobowość. To co ważne, tu mają prawo głosu i decydowania. W czasie jednych z zajęć dzieci opracowywały projekt wieszaka na kurtki. Kolor, tworzywo, miejsce ulokowania wieszaka – o tym wszystkim decydowały dzieci.

Zmiany – te były nieuniknione, ale na szczęście miały swój szczęśliwy finał. Dzieci nie zostały pozostawione same sobie.

KOMENTARZE