Ważna informacja dla wszystkich, którzy planują zakup nowego samochodu. Od listopada te wyjeżdżające z salonów samochodowych obowiązkowo posiadać muszą nowe wyposażenie. My sprawdzamy jakie i czy nowinki technologiczne nie spowodują, że zapomnimy jak jeździć?

Piszczący sygnał przypominający o zapięciu pasów bezpieczeństwa jednych denerwuje. I choć to nie jest już żadna nowość w samochodach, od 1 listopada jest to obowiązek we wszystkich autach nowej generacji i w samochodach, które po 1 listopada przejdą proces homologacji.

Nowe zmiany to szereg zasad, które mają poprawić przede wszystkim bezpieczeństwo. Wspomniany na początku system monitoringu zapięcia pasów bezpieczeństwa znany jest już kierowcom. Podobnie jak system optymalizacji przełożenia skrzyni biegów. Brzmi tajemniczo? To nic innego jak informowanie kierowcy o tym, na jakim biegu powinien w danym momencie jechać. Ta informacja wzbudza wiele emocji, podobnie jak obowiązek wyposażenia samochodów w system kontroli ciśnienia powietrza w oponach.

Patrząc na statystyki to pożyteczne rozwiązanie. Okazuje się, że nawet 80 proc. samochodów jeździ z niewłaściwym, przeważnie zbyt niskim poziomem ciśnienia w kołach. A to wpływa bezpośrednio na bezpieczeństwo jazdy. Minusem jest niewątpliwie zwiększenie kosztów eksploatacji samochodu.

Bezpieczeństwo zwiększyć ma także montowanie systemu ISOFIX na przynajmniej dwóch siedzeniach. ISOFIX to specjalny system mocowania dziecięcych fotelików. Z badań niemieckiej organizacji automobilklubu ADAC wynika, że aż 30 proc. dzieci może być zagrożonych w razie wypadku, właśnie ze względu na zły montaż

KOMENTARZE