Sporo emocji dostarczyła kibicom 23. kolejka ligi okręgowej. W Kochłowicach doszło do derbów Rudy Śląskiej. Jastrząb Bielszowice o ligowe punkty walczył u siebie z Naprzodem Zawada.

 

 

 

Do kolejnych rudzkich derbów doszło w lidze okręgowej. W 23. kolejce Urania stosunkowo łatwo rozprawiła się z Wawel, który wrócił do domu z bagażem 3 goli. Już w 4. minucie gospodarzy wyprowadził na prowadzenie po ładnej zespołowej akcji Artur Kornas. Goście starali się odpowiedzieć, ale ich akcje ofensywne najczęściej kończyły się na linii pola karnego.

 

Jeszcze przed przerwą gola na 2:0 zdobył Mateusz Mzyk, popisując się ładnym technicznym uderzeniem z dystansu, po którym bramkarzowi pozostało jedynie wyjąć piłkę z siatki. Tuż po przerwie okazałe zwycięstwo kochłowiczan przypieczętował Seweryn Zalewski.

- Derbowe spotkania nigdy nie są łatwe. Nam bardzo szybko udało się wyjść na prowadzenie przez co mogliśmy grać na większym luzie. Byliśmy bardziej żwawi na boisku niż rywal. Częściej dochodziliśmy do sytuacji podbramkowych. Naszą bolączką była jednak skuteczność. Z drugiej strony zwycięstwo 3:0 naprawdę cieszy - powiedział Damian Malujda, szkoleniowiec Uranii.

- Kochłowiczanie wygrali to spotkanie zasłużenie. Nie mieliśmy dzisiaj żadnych atutów, żeby powalczyć chociażby o jeden punkt. Rywali grali szybko, składnie, kombinacyjnie... My staraliśmy się im głównie przeszkadzać i groźnie kontratakować - zdradził Jan Frączek, trener Wawelu.

 

O sporym pechu mogą mówić zawodnicy Jastrzębia. Bielszowiczanie przegrali przed własną publicznością 0:1 z Naprzodem Zawada. Goście gola na wagę 3 cennych punktów zdobył w doliczonym czasie gry.

 

Po 23. kolejkach najwyżej w tabeli jest Urania, która z dorobkiem 35 punktów zajmuje 7. miejsce. Wawel z 25 oczkami jest 13, a stawkę zamyka już tradycyjnie Jastrząb.

Media

KOMENTARZE