Festiwal nieskuteczności – tak można podsumować dzisiejsze zawody w wykonaniu Niebiesko-Czerwonych. Momentami wyglądało to tak, jakby na boisku byli tylko gracze z Górnego Śląska. Niestety dominacja na murawie nie przełożyła się na ostateczny wynik.

Już w 4. minucie groźnie zrobiło się pod bramką Mateusza Miki, jednak nasz bramkarz wyszedł zwycięsko z tego pojedynku. Tyle szczęścia nie mieliśmy w 17. minucie, gdy zza pola karnego strzelał Rafał Niziołek – pomimo ogromnej przewagi bytomian wynik meczu zmienił się na 0:1 dla gości. Gracze z Olimpijskiej ruszyli do odrabiania strat. Co chwilę któryś z zawodników Polonii wpadał w pole karne przeciwnika. Niestety piłka albo o centymetry mijała bramkę, albo padała łupem Skrzyniarza. W 37. minucie kontuzji doznał bramkarz Niebiesko-Czerwonych i musiał opuścić boisko. W bramce bytomskiego klubu stanął debiutujący Jakub Sypniewski.

Druga połowa rozpoczęła się tak, jak zakończyła się pierwsza. Od początku na murawie dominowali gospodarze. Bytomianie grali z ogromną determinacją, jednak wykazywali się zerową skutecznością. W 57. minucie kolejna kontuzja zadecydowała o zmianach w naszej jedenastce: Wojciecha Mroza zastąpił Marcin Kowalski. Przełom nastąpił w 65. minucie. W polne karne MKS-u dośrodkował Nowak, a akcję wykończył kapitan Polonii Jacek Broniewicz. Bytomscy kibice doczekali się gola. Od tego momentu w dwukrotnych mistrzów kraju wstąpiły nowe siły. Co chwilę na bramkę przyjezdnych sunęły ataki miejscowych. Niestety wynik gry już się nie zmienił. Mecz zakończył się niesprawiedliwym remisem.

Polonia Bytom 1:1 (0:1) MKS Kluczbork

Bramki: Broniewicz 65 ', Niziołek 17'

Składy: Polonia Bytom: Mika (40' Sypniewski) - Trznadel, Broniewicz, Odrzywolski, Mróz (57' Kowalski) - Sacha, Setlak, Zalewski, Krzemień (46' Białkowski), Nowak (90' Walesa) - Jarka

MKS Kluczbork: Skrzyniarz - Orłowicz, Ganowicz, Gierak, Skrobol - Hober, Arian, Rewucki, Wolkiewicz (88' Bzdęga), Niziołek - Kojder (90' Kwaśniewski) Żółte kartki: Trznadel, Nowak - Rewucki, Ganowicz, Arian