1 lutego weszły w życie nowe przepisy dotyczące systemu emerytalnego. Na ich mocy Polacy mogą sami decydować, gdzie ma być gromadzona część składki na ich przyszłą emeryturę. Wyboru trzeba dokonać pomiędzy Zakładem Ubezpieczeń Społecznych a Otwartymi Funduszami Emerytalnymi.

Zegar tyka, czas coraz szybciej ucieka. Na podjęcie decyzji o przekazaniu środków do OFE lub ZUS-u Polacy mają czas do 31 lipca. Taką decyzję musi podjąć ponad 15 milionów osób.

- 12 procent z naszego wynagrodzenia w formie składki jest dzisiaj przekazywane do ZUS-u, a jedynie kilka procent trafia do OFE – oznajmił Krzysztof Nowak, ekspert rynku emerytalnego.

Samo dokonanie wyboru jest proste i nie powinno przysporzyć nikomu problemów.

- Jeżeli nie chcemy, aby składki szły do OFE, wówczas nic nie musimy robić. Wtedy z automatu składka za lipiec i każda kolejna zostaną zaksięgowane na subkoncie w ZUS. Natomiast jeżeli chcemy, aby składka nadal była przekazywana do OFE to musimy wypełnić stosowny formularz – rzekła Anna Sobańska – Waćko, rzecznik prasowy oddziału ZUS w Chorzowie.

Specjalny formularz jest dostępny w siedzibie Zakładu Ubezpieczeń Społecznych oraz jego stronie internetowej. Wielu mieszkańców Górnego Śląska z decyzją będzie zwlekało do samego końca.

- Nie myślę na razie o wyborze. Mam jeszcze sporo czasu na podjęcie decyzji, która przypomina trochę wybór między mniejszym lub większym złem – powiedział jeden z mieszkańców Rudy Śląskiej.

- Wybór niby jest prosty, ale nawet nie chcę myśleć co się stanie z naszymi środkami, jeżeli coś się wydarzy. Zostaniemy na lodzie – straszy mieszkanka Nowego-Bytomia.

Dzisiaj nikt nie jest stanie udzielić jasnej odpowiedzi na pytanie, co się bardziej opłaca. Profesor Grzegorz Kołodko zwraca jednak uwagę na fakt, że Zakład Ubezpieczeń Społecznych to stabilność i większa gwarancja wypłaty świadczeń.

- Wiadomo jakie to są zasady, jaka jest tak zwana stopa zastępowalności. Czyli będę wiedział jak wysoka będzie moja emerytura, jeżeli skończę swoją karierę zawodową z wynagrodzeniem 4000 złotych – zdradził prof. Grzegorz Kołodko, ekonomista i były minister finansów.

Osoby, które zdecydują się pozostać w Otwartych Funduszach Emerytalnych muszą liczyć się z pewnym ryzykiem, które w dłuższej perspektywie czasu może się jednak opłacić.

- Marzenia o zielonych palmach i wyspach można włożyć między bajki. Ta emerytura może być wyższa, ale może być też niższa. Wszystko będzie zależało od tego co się będzie działo na światowych rynkach – dodał prof. Kołodko.

Decyzję o wyborze miejsca gromadzenia części składki będzie można zmienić za 24 miesiąca, a następnie co cztery lata. Zawsze w okresie od kwietnia do końca lipca.

KOMENTARZE