Najpierw Alvon Johnson Band, a później Genesis Classic z Rayem Wilsonem na czele oczarowali publiczność podczas ostatniego dnia święta miasta.

 

- Super koncert – mówił zachwycony Robert, który brał udział we wszystkich trzech dniach pełnych wydarzeń. – Ray Wilson jest w doskonałej formie, ma mocny głos i zaśpiewał wszystkie moje ulubione piosenki – dodał. Nie zabrakło „Jesus he knows me”, czy „I can’t dance”, które publiczność śpiewała z wykonawcą. – Fajnie, że z niego taki otwarty facet – mówił Bartosz. – Po koncercie podpisywał wszystkim fanom płyty i koszulki, będę miał więc cenną pamiątkę.


Ale nie tylko Ray Wilson nawiązał znakomity kontakt z publicznością. Także Alvon Johnson wprowadził słuchaczy w doskonały nastrój, wykonując najlepsze, niezapomniane przeboje amerykańskiej muzyki rozrywkowej. – Bardzo podobał mi się program Dni Rudy Śląskiej i mam nadzieję, że za rok też zostaną zaproszeni interesujący wykonawcy – mówił Bartosz.

KOMENTARZE