Nowy rok szkolny dla części nauczycieli oznacza utratę pracy. W Rudzie Śląskiej etaty straciło kilku pedagogów. My sprawdziliśmy jak to wygląda w innych miastach i jakie są tego przyczyny.

Dzieci z Czarnego Lasu mają uśmiech na twarzach, bo z myślą o nich otwarto oddział przedszkolny. Taka była potrzeba, bo w przedszkolach brakuje miejsc. Z kolei w szkołach nauczyciele walczą o każdego ucznia. Niż demograficzny daje o sobie znać zwłaszcza w szkołach gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych. Gdyby tego było mało, sytuację pogarsza nowa podstawa programowa.

Mniej uczniów, mniej godzin – wszystko to powoduje, że o etat nauczyciel nie może być spokojny. I rzeczywiście, w Rudzie Śląskiej kilku pedagogów straciło pracę. Są też tacy, którzy uzupełniają etat w innych szkołach.

Dyrektorzy robili wszystko, by ich pracownicy nie stracili zatrudnienia. Udało się to chociażby w szkole podstawowej nr 8 w Rudzie Śląskiej. Z kolei w szkole podstawowej nr 4 w Rudzie Śląskiej – Czarnym Lesie utrata pracy groziła jednemu nauczycielowi. Zrodziła się jednak potrzeba, by przy placówce otworzyć oddział przedszkolny, dzięki czemu udało się uniknąć zwolnienia. W tej samej szkole etat uzupełnia trzech nauczycieli z innych szkół.

Sprawdziliśmy czy w innych miastach też doszło do zwolnień. I okazuje się, że w Bytomiu rozwiązano stosunek pracy z dwoma nauczycielami, z kolei dwóch przeszło na emeryturę. W Radzionkowie nie zwolniono nikogo, podobnie jak w Pilchowicach.

 

 

KOMENTARZE