Ekipa Rafała Krzyśki pożegnała się już z rozgrywkami pucharowymi, ale nikt dziś już tego nie rozpamiętuje. Teraz najważniejszy jest ligowy mecz z Red Devils Chojnice.

– Przyjadą do nas maksymalnie zmobilizowani – zapowiada trener rudzkiej Gwiazdy, który ma jeden poważny powód do zmartwienia. Rudzianie w tym meczu (i w kolejnych) będą musieli sobie radzić bez swojego kapitana i jednego z najlepszych graczy, Szymona Łuszczka.

W meczu poprzedniej kolejki, z Wisłą Krakbet w Krakowie rudzianin doznał złamania kości śródstopia w dwóch miejscach. – Noga nie wygląda najlepiej. Przerwa może potrwać nawet trzy miesiące. Mogę już w tym sezonie nie wrócić. Różnie leczą się takie kontuzje. Wszystko zależy od organizmu – wyjawia poruszający się o kulach Szymon Łuszczak, który jednak nie traci dobrego humoru. – Jak będziemy walczyć w play-offach do końca, to na finałowe, decydujące o tytule mecze powrócę – uśmiecha się Szymon puszczając oczko.

O ogromnej wartości Szymona dla drużyny przekonaliśmy się we wtorek. Gwiazda prowadziła 2:0 z Rekordem Bielsko-Biała, przegrała 2:4, a o braku tego zawodnika mówili…przedstawiciele obu ekip. – Gwieździe zabrakło Łuszczka. Wtedy byłoby nam jeszcze trudniej odrobić straty – ocenił Paweł Budniak, Rekord Bielsko-Biała. – Zabrakło nam Szymona. Jestem przekonany, że z nim w składzie tego meczu nie przegralibyśmy – to z kolei Rafał Krzyśka.

Szymon Łuszczek był kapitanem Gwiazdy. W meczu pucharowym opaskę przejął Dawid Hajnc. – I tak już zostanie. Jakie kryterium? Jest również rudzianinem, ma najdłuższy staż w drużynie – mówi Rafał Krzyśka, zdradzając jednocześnie, że następnym w kolejce do opaski jest Jacek Hewlik.

KOMENTARZE