W tym roku szkolnym liczba pierwszaków diametralnie wzrośnie. Wszystko za sprawą objęcia obowiązkiem szkolnym sześciolatków urodzonych w pierwszej połowie 2008 roku. Jak rudzkie placówki oświatowe są przygotowane na przyjęcie nowych uczniów oraz co zrobić, by maluch czuł się komfortowo w nowej szkole?

Jak wynika z raportu Najwyższej Izby Kontroli Śląskie szkoły najlepiej w kraju przygotowały sale dla sześciolatków. Także w Rudzie Śląskiej wszystko jest dopinane na ostatni guzik.

– Teraz rzeczywiście znacznie większa liczba sześciolatków zasili nasze szkoły, więc tych szafek może powinno być w tym roku więcej, ale co do tego rozmawiamy z dyrektorami od początku roku kalendarzowego, przygotowywaliśmy się i finansowo do tego i logistycznie, więc naprawdę 1 września będziemy wyposażeni w to, co jest potrzebne dla sześciolatków i pierwszaków – zapewnia Aleksandra Piecko, Naczelnik Wydziału Oświaty Urzędu Miasta w Rudzie Śląskiej.

Chociaż ławek nie brakuje, to z salami lekcyjnymi bywa gorzej. Z takim problemem zmierzyć musiano się w Halembie. By uniknąć przeprowadzania lekcji na zmiany postawiono tam na inne rozwiązanie.

– Mamy jedną ze szkół w dzielnicy Halemba, gdzie zasilamy się dwoma pomieszczeniami w gimnazjum. Szkoła Podstawowa nr 24 w tym roku ma stosunkowo więcej oddziałów klas pierwszych niż do tej pory. Rzeczywiście trzeba byłoby wprowadzić tam dużą dwuzmianowość, więc miasto wyszło naprzeciw z takim pomysłem. W Gimnazjum nr 8 obecnie kończą się prace odnawiające sale po uczniach gimnazjum. Będzie tam osobne wejścia dla uczniów SP nr 24. Z tego co mi wiadomo z sal skorzystają dwie trzecie klasy – mówi Aleksandra Piecko.

Do przełomowego momentu w życiu dziecka powinni się także przygotować rodzice. Warto przed pierwszym dniem w szkole wykonać kilka prostych czynności, które pozwolą dziecku oswoić się z nową sytuacją.

– Na pewno warto zadbać o kilka drobnych rzeczy takich jak na przykład wspólne wybranie się żeby zakupić rzeczy potrzebne do szkoły, czyli takie atrybuty ucznia jak plecak, piórnik, zeszyty. Już samo to jest ważne dla dziecka, żeby wspólnie te rzeczy kupić, bo ono później idąc z plecakiem do szkoły będzie się czuło bardzo ważne i dowartościowane. Warto się także do szkoły przejść, by dziecko zobaczyło sobie jak ta szkoła wygląda od środka. Super by było żeby dzieci mogły zobaczyć swoją wychowawczynię, by wiedziały czego mogą spodziewać się we wrześniu – zdradza Maciej Liebich, psycholog.

Pójście do pierwszej klasy jest przełomowym momentem w życiu każdego dziecka. Warto zadbać o to, by w nowym otoczeniu maluchy czuły się komfortowo i bezpiecznie, a także by nie zraziły się do dalszej edukacji.

KOMENTARZE