Byłem głodny, chciałem zjeść pizzę - tak tłumaczył się na przesłuchaniu 18-latek. Młody rudzianin jest podejrzany o dokonanie dwóch napadów rozbójniczych na dostarczycieli pizzy. Za rozboje grozi mu nawet do 12 lat pozbawienia wolności.

W ciągu ostatnich kilku dni, w Rudzie Śląskiej doszło do dwóch napadów na dostawców pizzy. Sprawca za każdym razem dzwonił i zamawiał pizzę z dostawą do domu. W pierwszym przypadku, gdy pracownik pizzerii dotarł do wskazanego w zamówieniu mieszkania, lokatorzy byli zaskoczeni jego wizytą. Stwierdzili, że nic nie zamawiali. Wtedy dostawca powiadomił swoją firmę, a ta oddzwoniła do klienta, z którego telefonu złożono zamówienie. Mężczyzna zarzucił im, że źle zrozumieli adres i przekazał ten, pod którym rzekomo czeka. Sprawca czekał jednak nie w mieszkaniu, a przed klatką i wtedy napadł na dostarczyciela jedzenia używając gazu. Zabrał dostawcy dwie pizze wartości prawie 100 zł, a następnie uciekł.

Ponownie mężczyzna zaatakował trzy dni później. Wybrał inną pizzerię, ale schemat był taki sam. Dostawca gdy dotarł do wskazanego budynku, został napadnięty przez młodego mężczyznę. Sprawca jak poprzednio użył miotacza gazu łzawiącego i wyrwał pudełko z włoskim przysmakiem. Kryminalni z rudzkiej komendy połączyli oba napady i rozpoczęli działania operacyjne, w takcie których wpadł młody rudzianin, odpowiedzialny za oba napady. Byłem głodny, chciałem zjeść pizzę, a nie miałem czym zapłacić - tłumaczył na przesłuchaniu 18-latek, przyznając się do dwóch napadów na dostarczycieli pizzy. Za rozboje grozi mu nawet do 12 lat pozbawienia wolności.

źródło: KMP Ruda Śląska

KOMENTARZE