100 metrów długości, 2 metry wysokości, 1,5 metra szerokości. W Bytomiu odkryto kolejny schron przeciwlotniczy z czasów II wojny światowej. Prace nad jego adaptacją ruszyły pełną parą. 
 
Cały schron przeciwlotniczy liczy około 100 metrów długości, jednak na razie udało się odkopać i przywrócić do stanu używalności 45 metrów. Prawdopodobnie powstał on w latach II wojny światowej, między 1942 a 1944 roku i mógł pomieścić około 250 osób. Dość ciekawa jest jego budowa. Dolna część zbudowana jest z betonowych bloków oraz częściowo z cegły, zaś górna cześć z żelbetonowych bloków w kształcie łuku. Do dzisiaj zachowały się także oryginalne wywietrzniki, dzięki którym do wnętrza schronu dopływało świeże powietrze.
 
Informacje na temat schronu krążyły wśród mieszkańców Miechowic od lat. Świadkowie pamiętali miejsce jego ukrycia, znajdujące się na podwórku szkoły przy ul. Stolarzowickiej. Wiadomości te postanowili sprawdzić miłośnicy historii Bytomia: Ireneusz Okoń, Jan Hodor, dr Adam Kubacz, Andrzej Habraszka, Mariusz Tazbir, Marek Kaczorkiewicz, Jerzy Lipka i Tomasz Wojdyła oraz członkowie Stowarzyszenia „Pro Fortalicium”. Już pierwsze prace ręczne potwierdziły relacje świadków – na podwórku szkoły istniał przeciwlotniczy schron z czasów II wojny światowej.
 
Po raz kolejny udowodniliśmy, że warto sprawdzić każdą informację. W Miechowicach wciąż mieszkają ludzie, którzy pamiętają czasy II wojny światowej. To dzięki nim możemy dzisiaj odkrywać tajemnice Bytomia – mówi Ireneusz Okoń, bytomski miłośnik historii. Cieszę się, że sprawą zainteresowali się mieszkańcy Miechowic, którzy wskazali nam miejsce, ale także władze miasta i radni. To dzięki ich pomocy schron ma szansę na nowe życie – dodaje Irek Okoń.
 
Prace nad jego remontem rozpoczęły się pod koniec ubiegłego roku. Odkryto wejście do schronu i korytarz zalany wodą. Wówczas okazało się też, że plan schronu pozyskany z archiwum nieco odbiegał od rzeczywistości – dodaje Ireneusz Okoń. Mimo niezgodności z planem prace eksploracyjne trwały nadal. Udało nam się już zbadać kolejne korytarze – mówi Dariusz Pietrucha, prezes Stowarzyszenia „Pro Fortalicium”. 
 
Obecnie przed wejściem do schronu montujemy trzy łukowe bloki żelbetowe, które ufundowała bytomska firma specjalizująca się w produkcji betonu. Na dniach będziemy montować instalację oświetlenia. Udostępnienie schronu planujemy na przełom maja i czerwca tego roku. Chcemy też, aby w tym miejscu powstała Izba Pamięci poświęcona wydarzeniom ze stycznia 1945 roku w Miechowicach. To bardzo ważne, aby każdy odwiedzający to miejsce wiedział, co działo się po wkroczeniu Sowietów do Bytomia i okolicznych gmin – dodaje Ireneusz Okoń.
 
Przypomnijmy, że dzięki staraniom władz miasta oraz Stowarzyszenia „Pro Fortalicium” w grudniu 2014 roku otwarto pierwszy schron w Bytomiu dla zwiedzających. Szczelina przeciwlotnicza typu LSR zlokalizowana jest na placu Akademickim. Jeśli uda się otworzyć kolejny taki obiekt w Bytomiu, nasze miasto będzie jednym z niewielu na Górnym Śląsku posiadającym dobrze zachowane i udostępnione schrony przeciwlotnicze z okresu II wojny światowej.

KOMENTARZE