Dziękuję, że w pogoni za codziennymi obowiązkami, zdecydowali się państwo zatrzymać i dołączyć do nas – mówił podczas Bytomskiej Wigilii Damian Bartyla, prezydent Bytomia rozlewając przechodniom świąteczny barszcz. Takie tłumy ulica Dworcowa widuje tylko raz w roku.

Zatrzymać się na chwilę i uśmiechnąć do kogoś mijanego w pośpiechu ulicą - taki był cel tego spotkania. Oprócz pierników i barszczu z uszkami nie zabrakło kolęd.

Repertuarem z muzyką na żywo chwalili się wychowankowie Młodzieżowego Domu Kultury nr 2. Kolędowała grupa 15 osób w różnym wieku. Najmłodszy uczestnik miał 5 lat, najstarszy – 17. Dzieciom towarzyszyli nauczyciele MDK nr 2 oraz zespół kameralny. Kolędy i pastorałki śpiewali też młodzi artyści z Młodzieżowego Domu Kultury nr 1, natomiast podopieczni Ewangelickiego Domu Opieki „Ostoja Pokoju” przygotowali jasełka. Towarzyszyła im grupa mieszkańców Miechowic, którzy na co dzień integrują się z mieszkańcami „Ostoi Pokoju”.

Oblegane były stoiska z rękodziełem. Świąteczne ozdoby i upominki prezentowali mieszkańcom podopieczni Polskiego Stowarzyszenia na Rzecz Osób z Upośledzeniem Umysłowym Koło w Bytomiu, Fundacja Wspólnota Burego Misia oraz Bytomskie Stowarzyszenie Pomocy Dzieciom i Młodzieży Niepełnosprawnej.

Na koniec harcerze przekazali Damianowi Bartyli Betlejemskie Światło Pokoju, a prezydent złożył bytomianom życzenia: Zdrowych, pełnych radości i ciepła rodzinnego świąt oraz wszelkiej pomyślności w realizacji noworocznych postanowień i planów.

 

Relacja z Bytomskiej Wigilii w Wydarzeniach.

 

KOMENTARZE