Długoterminowa strategia klimatyczna - to jedno z najtrudniejszych zadań COP 24. Wszystko dla ambitnego celu: utrzymanie wzrostu temperatury na poziomie nie większym niż 1,5 stopnia do końca wieku. Wiele miało się wyjaśnić podczas szczytu klimatycznego w Katowicach w tym roku. Zorganizowanie takiej rangi wydarzenia na Śląsku, gdzie powietrze jest wątpliwej jakości, było wielkim wyzwaniem. W wydarzeniu uczestniczyło ok. 20 tys. osób z ponad 190 krajów: w tym politycy, naukowcy, przedstawiciele organizacji pozarządowych i sfery biznesu.

W 2015 roku przyjęto Porozumienie Paryskie, w którym były określone cele, w tym najważniejszy ograniczenie efektu cieplarnianego. Szczyt Klimatyczny w Katowicach ma za zadanie wypracować warunki osiągnięcia tych celów. Czy to się uda?

Świat patrzy na nas przez pryzmat truciciela, a nasza własna świadomość pozostawia jeszcze wiele do życzenia.

Strefa biznesu musi obecnie uwzględniać ochronę środowiska i cele zrównoważonego rozwoju. Firmy z kolei tworzyć innowacje, które będą to wspierać.

Podkreślano, że liczy się czas i szybkość podejmowanych przez polityków działań w zakresie ograniczenia emisji CO2.

Promowane podczas inauguracji przez prezydenta Andrzeja Dudę zasoby węgla w Polsce spowodowały, że oczy całego świata, które już i tak zwrócone były w stronę Katowic, nagle przejrzały. Polska to sprzeczności, z którymi trudno dyskutować.

COP24 w Katowicach to międzynarodowe wydarzenie, które obserwuje cały świat, lawinę pretensji, jakie sami wywołaliśmy już trudno zatrzymać. Ratowanie świata musimy zacząć od siebie.

KOMENTARZE